Wlasnie wrocilam z marketu. Dziwie sie, ze ludzie tutaj nigdzie nie spaceruja, tylko za kazdym razem uzywaja aut. Gdy patrze na chodnik - nie ma ani jednego czlowieka, ktory gdziekolwiek spaceruje! ANI JEDNEGO! Wszyscy jezdza autami. Co za lenie... Auta sa tutaj dosc tanie, wiec juz w wieku 15-stu lat ludzie je kupuja, zeby w wieku 16-stu moc nimi jezdzic, bo wtedy mozna miec juz karte! Nie wyobrazam sobie siebie w aucie w moim wieku. Szkolne parkingi sa zawsze pelne. Wszyscy mysla, ze sa swietni, bo moga jezdzic! Moja byla host siostra chyba nigdy nie dostanie karty, bo jej nie pozwola by the way. Ciesze sie, ze juz jestem u innej rodziny, ze cos robimy i ze nie mam kilkudziesieciu zasad na scianie wywieszonych. Dziekowalam mojej koordynatorce za zmiane kilkanascie razy! Szkoda, ze musze ja widywac na angielskim. W sumie od poczatku nie chcialam z nia miec klas.
Wczoraj bylam w ogromnym Zoo w stanie Oregon w Portland. Sam dojazd zajal nam jakies 5 godzin. W calym swoim zyciu (a bylam w wielu) nie widzialam tak ogromnego! Przeciez przejscie z poczatku na koniec zajelo nam ponad 6 godzin. DOSLOWNIE! Od strefy afrykanskiej, po strefe oceaniczna! Kilka zdjec:
Karrie (host mama) powiedziala, ze Portland jest male. TO JAK WYGLADA DUZE MIASTO?
Niedlugo sie przekonam, jak wyglada duze miasto. Jedziemy do Seattle za kilka tygodni. Nawet sobie tego nie wyobrazam. Oni maja wszedzie autostrady, nawet w naszym miescie! Drogi sa bez porownania lepsze. Wszedzie duze mosty, pelno aut!
A teraz jak wyglada halloween w USA. Wiec jest to duze swieto. Kostiumy mozna kupic juz dwa miesiace przed. Maja ogromne sklepy ze strasznymi rzeczami, ktore mozna obwiesic na scianach. Wszyscy strugaja dynie. Sa przerozne wzory! Jak pokazywalam wczesniej - moja to pirat, haha. W samo halloween leci mnostwo horrorow w telewizji, nauczyciele sie przebieraja strasznie do szkoly i my tez mozemy ubrac kostiumy. Ja sie przebralam za czarownice, gdy chodzilismy po domach i mowilismy slynne "Trick or treat?" (cukierek albo psikus). Oczywiscie wszyscy rozdawali cukierki... Dzieciaki byly poprzebierane przeroznie! Od spidermanow po shreki. I zdecydowanie to jest moje ulubione swieto! Mam dwa worki slodyczy. M&Msy, snickersy, marsy, zelki, gumy itd. Halloween spedzilam z Chavisa i jej host siostra i bratem:
Wstawie jutro, co pani z biologii wymyslila jako eksperyment... Sadzilismy w butelce ziemie i jutro wkladamy tam robaki, a w drugiej czesci rybe... Jeju...