sobota, 24 grudnia 2011

Merry Christmas

Hej! Wesolych swiat i szczesliwego nowego roku. :) Wlasnie wrocilam ze sniadanka, na 16 kosciol i jedziemy na kolacje wigilijna. Opisze wszystko jutro. Jeszcze raz milych i wesolych swiat Bozegonarodzenia! Zazdroszcze wam wszystkim, ze spedzacie je z rodzina.


niedziela, 18 grudnia 2011

Swieta, obiad u koor i jazdy

Heeeeej, zblizaja sie juz swieta, wszyscy domki dekoruja. Dzisiaj nawet jade z Hostami wieczorem ogladac swiatelka na domach, bo prawie kazdy jest udekorowany. :D Wczoraj bylam u koordynatorki na obiedzie i spotkalam sie z kolezankami z Majorki, Chin i Wloch. Fajnie tak poznac kogos z innego kraju. Host tata zabral mnie wczoraj tam i po drodze nauczylam sie jezdzic autem haha:


Kilka zdjec z wczoraj:





I upieklysmy z host mama:


jezeli macie jakies pytania, to pod tym postem. :)

czwartek, 15 grudnia 2011

Birthday Party :)

Hello. W sobote hosci urzadzili mi urodziny. Zaprosilam kolezanki i kolegow ze szkoly (dziewczyna i chlopak z Tajlandii, chlopak z Kazachstanu, dziewczyna i chlopak z Polski :P, kolezanka z Hawajow, kolezanka z USA, kolega z Korei, ale mieszka w US). Smiesznie bylo, jak wszyscy spiewali "sto lat" w roznych jezykach. :D

Kilka zdjec:














I na drugi dzien z Monika w Jacuzzi (mamy na podworku):


Basketball game!

Heeej. Wlasnie niedawno zaczal sie sezon na koszykowke. Teraz oczywiscie wszyscy sie przerzucili i kibicujemy wreszcie w zamknietym pomieszczeniu i nie marzniemy. W sumie i tak chlodno nie jest, nawet deszcz nie pada. Pogoda na bluze (jeszcze nie nosimy kurtek, ja to jestem wyjatkiem, bo mi wiecznie zimno:D).  Wczoraj bylo jakies 10-12 stopni.

Popatrzcie, jak amerykanie przystrajaja domy:




I zdjecia z meczu:











poniedziałek, 12 grudnia 2011

Seattle

Hej, wiec dzisiaj opisze, jak bylo  w Seattle, co zobaczylismy itp. Wczoraj bylam na meczu koszykowki! Juz wiem, ze pojde na dwa nastepne, bo bylo swietnie. :D Typowo amerykanska atmosfera - chearleaderki, koszykarze i pelno ludzi. Dzisiaj mam tez birthday party.

Wiec zaczelismy od Space Needle, czyli 9 najwyzyszy budynek na swiecie. W sumie to jest wieza widokowa, z ktorej widac cale Seattle.



Na samym szczycie jest restauracja (w cholere droga) i sklepy. Widok z samej wiezy jest niesamowity! te wszystkie wiezowce...

Pozniej udalismy sie do muzem Science Fiction i Pop music. Popatrzcie na budynek:




Nastepnie amerykanski Mcdonald i Mcchicken, spotkalismy nastepna Polske - Marte i udalismy sie do "sciany gum".


Zobaczylismy tez pierwszy Starbucks (kawiarnia) w historii, wypilismy tam goraco czekolade i poszlismy w centrum (wiezowce).






Ocean, w sumie zatoka:





Miasto ogromne! :)))) Jutro opublikuje post z koszykowki (juuz zapisalam go).

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Seattle part1 + Birthday

Hej, pisze na szybko. Bylam wczoraj w Seattle, mam kilka zdjec. Dzisiaj mam urodziny i nie mam czasu. Reszte wrzuce jutro, mam naprawde duzo. Te wszystkie wiezowce itp. Jutro opisze, gdzie bylam i tak dalej... na poczatek: